kambos1 zniszczenie ary ruin

[KAMBOS1]

Pewnego pięknego poranka przechadzając sie koło swojego niewielkiego choć dość mocnego królestwa zaóważyłem w oddali przyglądające sie dziwne postacie patrzyły idelnie w kierunku mojego zamku.szybko więc postanowiłem wysłać w pobliże tego miejsca zwiad składający sie z konnicy.po ich powrocie okazało sie że to jakięś dziwne stwory pokazały sie w naszym spokojnym królestwie z którymi stoczono walke było ich nie dużo więc nie było większych problemów lecz moim następnym krokiem było wysłanie zwiadu w dalsze częsci królestwa żeby zobaczyć co się tam dzieje i czy niema tych stworów gdzie indziej.okazało sie najgorsze z moich przeczóć moi zwiadowcy po powrocie oznajmili mi że dwa dni marszu od zamku stoi ogromny obóz z przerażającą ilością potworów które strzegą wyzamykane w skrzyniach czarne klejnoty.pomyślałem więc że pewnie nie będą atakować tylko są tutaj przejściowo ale myśl o tych klejnotach nie dawała mi spookoju.niezwłocznie wysłałem gońca do mojego sojusznika z prośbą o wsparcie mnie i mojego planu czyli ataku na ten obóz pewnie byłby niechętny ale napisałem mu w liście o klejnotach wieć była duża szansa na to że przybędzie. tak też sie stało po trzech dniach mój sojusznik i ja staliśmy z naszymi wojskami zaraz nad obozem wroga gotowi do starcia .następnego dna o świcie rozgorała walka nasze ogromnewojska starły sie z tymi przerażającymi potworami i pokonaliśmy ich niektóre plotwory uciekły ale najwarznieższe zdobyliśmy skrzynie z czarnymi klejnotami a raczejmperłami.Dzieląc sie nimi razem sojusznikiem wróciliśmy do swoich zamków.świętowwana nie było końca.https://prnt.sc/4Nud0ucz0UTp https://prnt.sc/Y-MPZx4koqIW[/size

[KAMBOS1]

Pewnego pięknego poranka przechadzając sie koło swojego niewielkiego choć dość mocnego królestwa zaóważyłem w oddali przyglądające sie dziwne postacie patrzyły idelnie w kierunku mojego zamku.szybko więc postanowiłem wysłać w pobliże tego miejsca zwiad składający sie z konnicy.po ich powrocie okazało sie że to jakięś dziwne stwory pokazały sie w naszym spokojnym królestwie z którymi stoczono walke było ich nie dużo więc nie było większych problemów lecz moim następnym krokiem było wysłanie zwiadu w dalsze częsci królestwa żeby zobaczyć co się tam dzieje i czy niema tych stworów gdzie indziej.okazało sie najgorsze z moich przeczóć moi zwiadowcy po powrocie oznajmili mi że dwa dni marszu od zamku stoi ogromny obóz z przerażającą ilością potworów które strzegą wyzamykane w skrzyniach czarne klejnoty.pomyślałem więc że pewnie nie będą atakować tylko są tutaj przejściowo ale myśl o tych klejnotach nie dawała mi spookoju.niezwłocznie wysłałem gońca do mojego sojusznika z prośbą o wsparcie mnie i mojego planu czyli ataku na ten obóz pewnie byłby niechętny ale napisałem mu w liście o klejnotach wieć była duża szansa na to że przybędzie. tak też sie stało po trzech dniach mój sojusznik i ja staliśmy z naszymi wojskami zaraz nad obozem wroga gotowi do starcia .następnego dna o świcie rozgorała walka nasze ogromnewojska starły sie z tymi przerażającymi potworami i pokonaliśmy ich niektóre plotwory uciekły ale najwarznieższe zdobyliśmy skrzynie z czarnymi klejnotami a raczejmperłami.Dzieląc sie nimi razem sojusznikiem wróciliśmy do swoich zamków.świętowwana nie było końca.https://prnt.sc/4Nud0ucz0UTp https://prnt.sc/Y-MPZx4koqIW[/size

[freeharika]

Please, don`t double the topics.